Organ prasowy Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej

„Biuletyn Informacyjny” w latach okupacji

„Biuletyn Informacyjny” – najważniejsze pismo polskiego podziemia – medium będące źródłem informacji dla milionów Polaków znajdujących się w latach 1939-1945 pod okupacją niemiecką i sowiecką, kreujące światopogląd i opinie na temat wydarzeń wojennych i politycznych w Polsce i na świecie, pełniło także rolę propagandową, kształtującą postawy, wychowawczą, a nierzadko piętnującą w sprawach społecznych, jednostkowego zachowania się zarówno członków konspiracji, jak i osób cywilnych.

Biuletyn był największym i najdłużej ukazującym się podziemnym periodykiem w okupowanej Europie. Dział Informacji, publicystyka oraz łamanie pisma, były na najwyższym możliwym do osiągnięcia w tych warunkach poziomie. Wszystko to sprawiło, że było to najbardziej cenione pismo podziemne w kraju. Do dzisiaj stanowi cenne źródło, niezbędne do studiowania dziejów Polskiego Państwa Podziemnego, jest pismem najczęściej cytowanym przez badaczy historii okupacji i konspiracji. «Biuletyn Informacyjny» był jednym z nielicznych pism państwa podziemnego, które ukazywały się systematycznie przez cały okres okupacji niemieckiej. Zyskał duże zaufanie społeczeństwa, stając się najważniejszym, najbardziej znanym i najpoczytniejszym pismem w całym podziemiu – napisał po latach Marek Ney-Krwawicz, historyk Sił Zbrojnych Polskiego Państwa Podziemnego.

Należy podkreślić, że na działalność i zasięg „Biuletynu Informacyjnego”, organu prasowego KG ZWZ–AK, bezpośredni wpływ miało wiele elementów, w warunkach konspiracji funkcjonujących jako wybitnie sprawnie zarządzany i działający system. 

Jego głową było Biuro Informacji i Propagandy (BIP) Komendy Głównej ZWZ–AK. Właściwą pracą zajmowały się podlegające mu Wydziały: redakcja „Biuletynu Informacyjnego” przynależała do Wydziału II – Biura Propagandy Bieżącej (WPB) – kryptonim „251”, druk i zaopatrzenie tajnych drukarni skupione było w Wydziale VII – Tajnych Wojskowych Zakładów Wydawniczych (TWZW) – kryptonim „257”, efekty pracy tych dwóch rozprowadzał Wydział V – Kolportażu – kryptonim „255”, wszystkim tym zarządzało zaś „serce bipowskiego układu krążenia” – Wydział I – Sekretariat BIP-u KG ZWZ–AK (kryptonim „250”). 

Struktura Organizacyjna

Struktura organizacyjna i działalność poszczególnych wydziałów BIP-u KG ZWZ w 1941 r.

Działalność prasowo-wydawnicza BIP-u KG AK

W październiku 1940 r. stanowisko szefa Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej (BIP KG) objął płk J. Rzepecki. 

Od jesieni 1940 r. jedną z części składowych BIP-u KG, a zarazem najważniejszym pismem polskiego podziemia, stał się „Biuletyn Informacyjny”. Twórcą pisma, a potem długoletnim jego redaktorem naczelnym był znany działacz harcerski Aleksander Kamiński „Kaźmierczak”, „Hubert”. 5 XI 1939 r. ukazał się pierwszy numer „Biuletynu Informacyjnego”, odbity na powielaczu w nakładzie 90 egzemplarzy. 

Jak pisze w swych wspomnieniach pracująca w redakcji „Biuletynu” Maria Straszewska – w pierwszym, początkowym okresie działania, ta komórka wydawnicza posiadała „pewne cechy konspiracyjnej, amatorskiej improwizacji”. Dopiero po przejściu „Biuletynu” do BIP-u KG jesienią 1940 r. był on drukowany w drukarniach Tajnych Wojskowych Zakładów Wydawniczych – TWZW (od lata 1940 r. w drukarni SL, która następnie wraz z całą redakcją „Biuletynu” weszła w skład BIP-u KG). 

Pierwsze egzemplarze „Biuletynu Informacyjnego” nie były przeznaczone do szerszego kolportażu. Świadczą o tym najlepiej adnotacje na każdym egzemplarzu pierwszych numerów: „Egzemplarz zniszcz osobiście”.

Aleksander Kamiński był nie tylko redaktorem naczelnym „Biuletynu”, lecz także redagował dział operacji wojskowych. Był też prawdziwym spiritus movens redakcji, wywierającym przemożny wpływ na oblicze polityczne pisma, zgodnie zresztą z otrzymywanymi instrukcjami. Jego głównie zasługą jest to, iż „Biuletyn Informacyjny” stał się najpopularniejszym pismem konspiracyjnym w okupowanej Polsce. O znaczeniu Kamińskiego pisał S. Berezowski: W tym okresie [1942–1943] „Hubert” dał nam się również w redakcji poznać lepiej już nie tylko jako rzetelny informator, ale również jako wychowawca, pedagog. Redakcyjnie wyraziło się to w artykułach wstępnych, prawie wyłącznie pisanych przez samego „Huberta”. Stanowiły one niewątpliwie jeden z elementów politycznego oddziaływania Komendy Głównej AK

Kryptonim „255” | Wydział V – Kolportaż

W strukturze BIP-u KG ZWZ–AK Wydział V – Kolportażu nosił kryptonim „255”. Kierował nim jego organizator, kpt.mjr Adam Jastrzębski „Korwin”. Po przejęciu „Biuletynu Informacyjnego” i wobec planowanej rozbudowy działalności wydawniczej potrzeby były coraz większe. 

Zanim jednak doszło do rozbudowy aparatu kolportażu krajowego, nastąpiło uderzenie Gestapo 28 III 1941 r. na punkcie kontaktowym przy ul. Śniadeckich 18 m. 41 (mieszkanie Józefa i Walentyny Wejtów) został aresztowany szef kolportażu krajowego mjr Adam Jastrzębski „Korwin”, jego łączniczka Wanda Polakowska „Jagienka”, „Jola” oraz kolporterka Zenobia Kierska „Ruda Janka”. Kierownictwo kolportażu krajowego, czyli Wydziału Kolportażu BIP-u KG objęła wówczas Wanda Kraszewska-Ancerewicz „Lena”. Pod jej kierownictwem Wydział Kolportażu rozwinął się i sprawnie funkcjonował aż do rozwiązania AK w styczniu 1945 r. 

Kolporterki BIP-u KG woziły głównie prasę. By uzmysłowić sobie rozmiary ich pracy, chciałbym nadmienić, że waga jednego nakładu „Biuletynu Informacyjnego” wynosiła według M. Wojewódzkiego 307 kg, według J. Rutkowskiego zaś 900–1200 kg (od 6 do 8 bel papieru ważących po 150 kg). Egzemplarze pisma były odbierane w sześciu punktach odbioru prasy. Trzeba tu wspomnieć, iż redakcja „Biuletynu Informacyjnego” dysponowała w sumie ponad 200 lokalami, do których dostarczano pismo. 

Wyjątkowo niebezpieczna praca kolporterska 

Wymagała przestrzegania przez zaangażowanych w nią ludzi dużej dyscypliny, wykazywania zaradności, sprawności fizycznej, refleksu, orientacji w terenie i opanowania oraz posługiwania się fałszywymi dokumentami. Dla zwiększenia bezpieczeństwa kolporterów, wiozących nierzadko jednorazowo kilkaset (a często więcej) egzemplarzy podziemnej prasy, opracowano szereg instrukcji. Ich przestrzeganie nie gwarantowało wprawdzie bezpieczeństwa, ale zwiększało szanse pomyślnego wykonania zadań. 

Kolporter musiał wyróżniać się sumiennością, zdyscyplinowaniem, punktualnością, odwagą, ogromną odpornością psychiczną i wysokimi wartościami moralnymi. Pod względem wyglądu zewnętrznego nie mógł zwracać na siebie uwagi (nie wolno było nosić ekstrawaganckiego ubioru, brody, okularów z kolorowymi szkłami itd.). Wyglądem miał niczym nie różnić się od przeciętnego przechodnia. Kolportaż odbywał się według zasady dostarczania prasy ze szczebla wyższego na niższy, tak więc prasa BIP-u KG była dostarczana przez kolporterki BIP-u KG na skrzynki okręgów, a stamtąd przy pomocy aparatu kolportażu danego okręgu szła do inspektoratów, obwodów i placówek. Do kolportażu na najniższych szczeblach organizacyjnych wzywał często powtarzany na łamach tajnych pism apel: Szanuj pracę drukarza. Nie niszcz. Oddaj drugiemu!. Egzemplarze prasy krążyły więc z rąk do rąk, o czym świadczy choćby fakt, że niektóre z nich są bardzo zniszczone, wręcz „zaczytane”. Inną formą, bardzo zresztą rozpowszechnioną na niższych szczeblach, było przepisywanie poszczególnych pism bądź w całości, bądź ciekawszych fragmentów, bądź sporządzanie krótkich streszczeń. Zwiększało to liczbę odbiorców prasy tajnej.

Trzeba także wspomnieć o zjawisku obawy przed kolportażem: społeczeństwo z jednej strony żądało i potrzebowało prasy, z drugiej obawiało się wielkich ofiar, jakie kolportaż może za sobą pociągnąć. W niektórych podziemnych pismach satyrycznych wykpiwano więc odwagę przejawiającą się tylko w czytaniu prasy. 

W głównej mierze dzięki niezawodnie działającemu Wydziałowi Kolportażu BIP-u KG i komórkom kolportażu niższych szczebli BIP zawdzięczał powodzenie swojej propagandy. Dzięki sprawnemu kolportażowi mogła ona bowiem docierać do najszerszych kręgów społeczeństwa polskiego z imponującą wręcz regularnością. 

Kryptonim „257” | Wydział VII – TWZW

Tajne Wojskowe Zakłady Wydawnicze

W październiku 1940 r. w chwili obejmowania kierownictwa BIP-u przez płk. J. Rzepeckiego wydział ten był dopiero w stadium organizacji. W pierwszych miesiącach wszelka działalność propagandowa byłaby niemożliwa bez działalności „wydziału technicznego”.

Drukarnie

Rozbudowa TWZW trwała przez cały czas ich istnienia. W jego skład wchodził szereg stopniowo budowanych i uruchamianych drukarń, oznaczonych kolejnymi numerami: W-1 (Warsztat-1), W-2, W-3 itd. Pierwszą drukarnią, zorganizowaną przez szefa TWZW Jerzego Rutkowskiego była zbudowana jesienią 1940 r. W-1, mieszcząca się w willi przy ul. Morszyńskiej 35 na Sadybie (wynajętej u Cecylii Taper-Korzeniowskiej). 

Drugą drukarnią, wybudowaną w TWZW, była W-2 mieszcząca się przy ul. Solec 30a (tuż przy Moście Poniatowskiego) w niedokończonej z powodu wybuchu wojny siedmiopiętrowej kamienicy. W części piwnicy stojącego w stanie surowym budynku zorganizowano pomieszczenie dla linotypu, maszyny pedałowej firmy „Feniks” (podobnie jak w drukarni W-1, napędzanej kradzionym prądem elektrycznym), ręcznej zecerni oraz gilotyny do cięcia papieru. Po pewnym czasie przybyła jeszcze maszyna pedałowa typu „Victoria”.

W-3 to drukarnia, która została zorganizowana wspólnie z SL (Stronnictwo Ludowe), a po rozejściu się z SL zatrzymana przez ZWZ. Drukowano w niej „Biuletyn Informacyjny”, a po tym, jak stał się organem KG ZWZ–AK drukarnia weszła w skład TWZW. Po licznych przeprowadzkach została w maju 1941 r. ulokowana przy ul. Dobrej 34 w podziemiach stolarni.

W zakładzie W-3 nadal drukowano „Biuletyn Informacyjny”, dopóki nie został on przejęty przez lepiej wyposażoną drukarnię W-4. Wyposażenie W-3 składało się z dwóch maszyn pedałowych. 

„Czwórka”

Jedną z największych podziemnych drukarni w Polsce była W-4. Mieściła się ona przy ul. Wawelskiej 1, róg al. Niepodległości (obecnie w tym miejscu przebiega Trasa Łazienkowska), w podziemiach nieczynnych podczas wojny „Doświadczalnych Warsztatów Szybowcowych”, prowadzonych przez inż. Antoniego Kocjana. 

W-4 była wyposażona w linotyp (tzw. amerykankę) z dwoma magazynami matryc, starą drukarską maszynę płaską typu „Frankenthal” oraz wielką gilotynę do cięcia papieru. Była drukarnią prasową, w której od marca 1942 r. drukowano w dużych nakładach pisma: „Biuletyn Informacyjny”, „Wiadomości Polskie”, „Żołnierz Polski”, „Insurekcja” i „Towarzysz Pancerny”. Ponadto w „czwórce” wykonano sfałszowany dodatek „Nowego Kuriera Warszawskiego”, kolportowany na ulicach Warszawy 21 III 1943 r., jedno z konspiracyjnych wydań Dywizjonu 303 A. Fiedlera oraz specjalny numer „Bellony” (wierną kopię egzemplarza miesięcznika wydawanego w Londynie). Według szacunków M. Wojewódzkiego miesięcznie zużywano w „czwórce” 2500–3000 kilogramów papieru.

W-4, jako największa tajna drukarnia była wizytowana przez dwóch kolejnych dowódców AK – gen. Roweckiego i gen. Komorowskiego. 



Od lewej: hm. Ryszard Zarzycki, Maria Straszewska ps. „Emma” i Aleksander Kamiński ps. „Hubert”

TWZW był swoistym podziemnym koncernem poligraficznym, największym nie tylko w całej Polsce, ale w całej okupowanej Europie. Dysponował olbrzymim  w pełni wykorzystanym potencjałem produkcyjnym, o czym świadczą już nie setki tysięcy, lecz miliony wydawnictw wykonanych w TWZW. 

Latem 1944 r. budżet TWZW stanowił około 28% wydatków całego BIP-u KG, a trzeba pamiętać, iż był to okres, kiedy jego działalność uległa skurczeniu w wyniku wsyp. Należy zatem sądzić, iż we wcześniejszym okresie procent ten był wyższy. 

Nic więc dziwnego, że na tak potężny zespół poligraficzny zazdrosnym okiem spoglądała zarówno Delegatura Rządu, jak i stronnictwa polityczne. Czyniły one (zwłaszcza Delegatura) starania, aby przejąć TWZW bądź aby w toku rozmów scaleniowych uzyskać możliwość drukowania swej prasy w drukarniach TWZW (stronnictwa). Dzięki oporowi gen. S. Roweckiego próby przejęcia TWZW spełzły na niczym.

Dzięki osobistej inicjatywie i energii Jerzego Rutkowskiego oraz jego współpracowników działalność TWZW nabrała olbrzymiego rozmachu. Na ten sukces złożyła się ciężka, szara, codzienna praca wielu drukarzy i ich żelazna dyscyplina. Dzięki temu działalność propagandowa BIP-u mogła osiągać należyte rozmiary, docierając do setek tysięcy czytelników.

Więcej informacji znajdą Państwo w Wydaniu Specjalnym BI AK nr 2. (link) – „30 lat Biuletynu Informacyjnego AK organu prasowego ŚZŻAK”

Oprac. Red

Wykorzystano fragmenty książek i fotografie:
Michał Wojewódzki „W tajnych drukarniach Warszawy 1939-1944. Wspomnienia”;
Grzegorz Mazur „Biuro Informacji i Propagandy SZP-ZWZ-AK 1939-1945”


„Biuletyn Informacyjny” – reaktywacja (po 1989 r.)

Reaktywacja i możliwość ponownego wydawania „Biuletynu Informacyjnego AK” ma coś z cudu zmartwychwstania – pismo to pojawiło się z niebytu po latach komunistycznego zniewolenia i tak jak wolna Polska, odrodziło się w 1990 roku.

Biuletyn Informacyjny ŚZŻAK powołano na Zjeździe Zjednoczeniowym w Warszawie 14–15 marca 1990 r. Wtedy też podjęta została decyzja, że od tej chwili będzie on organem prasowym ŚZŻAK. Redagowany wówczas przez zespół Komisji Informacji i Propagandy, w tym pierwszym okresie miał format A5 i zaledwie 8 stron zawierających informacje o pracach formującego się Związku.

W pierwszym zachowanym numerze, datowanym na „maj 1990” czytamy m.in. o rozstrzygnięciu konkursu na znak graficzny Związku. Autor pracy, która będzie odtąd symbolizowała Armię Krajową, Zbigniew Marek Wolak, ppor. „Szczupak” był żołnierzem II Batalionu Szturmowego „Odwet” AK. Brał udział w Powstaniu Warszawskim. Po kapitulacji został wywieziony do obozu na terenie Niemiec. Po wyzwoleniu – w II Korpusie generała Andersa. W 1948 r. powrócił do Polski, aresztowany i więziony. Po wyjściu z więzienia ukończył Politechnikę Krakowską, uzyskał doktorat z architektury tropikalnej.

Nowy znak graficzny Armii Krajowej jest bardzo oszczędny w środkach wyrazu graficznego. […] Takie spojrzenie przynosi określony, pozytywny efekt. W oczy rzuca się tylko to, co zdaniem autora tkwi głęboko w świadomości społecznej. Zatem nazwa – Armia Krajowa: grube, stylizowane litery «AK». I polskość tej organizacji – zaznaczona biało-czerwoną flagą w środku litery «A». Całość jest dynamiczna – pochylona, jakby w ruchu, w drodze, w marszu. – Bo to dążenie do niepodległości i pełnej wolności trwa również dzisiaj – argumentował na łamach Biuletynu Zbigniew Wolak.

Redaktorzy Naczelni Biuletynu Informacyjnego ŚZŻAK:

Janusz Czernikiewicz (1991 – 1997)
Tadeusz Filipkowski (1997 – 1999)
Wacław Gluth-Nowowiejski (1999 – 2001)
Lucjan Sikora (2001 – 08.2010)
Tadeusz Płużański (09.2010 – 05.2012)
Jan Ruman (07.2012 – 11.2014)
Krystyna Junosza Woysław (12.2014 – 11.2020)
Piotr Hrycyk (12.2020 – obecnie)


„Biuletyn Informacyjny” – współcześnie

Jako organ prasowy Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej „Biuletyn” przede wszystkim informuje o ważnych wydarzeniach Związkowych. Jego charakter zmieniał się na przestrzeni tych ponad trzydziestu lat działalności. Z czasem jego rola stała się też bardziej edukacyjna. Pismo przekazuje m.in. wiedzę historyczną o Armii Krajowej i Polskim Państwie Podziemnym oraz krzewi zasady spisane w „Etosie Polski Walczącej” stanowiącym ideowy i moralny drogowskaz dla przyszłych pokoleń. Tym samym kształtuje i propaguje postawy patriotyczne, demokratyczne i wolnościowe. Prowadzi także działalność publicystyczną, reagując za pośrednictwem głosu swych autorów, na sprawy nurtujące środowisko Związku, ale także mające wymiar społeczny i ważny dla kraju.

Przez z górą trzy dekady funkcjonowania „Biuletyn” był świadkiem, a często też bezpośrednio uczestniczył w wydarzeniach kształtujących naszą epokę. Wszystkie one pozostawiły swój ślad w postaci relacji zapisanych na łamach comiesięcznych wydań pisma. Zapis ten stanowi ogromny zbiór dowodów naszej współczesnej historii. Są w nim wydarzenia ważne dla Związku – w początkowym okresie istnienia, kiedy kształtowały się struktury krajowe i światowe ŚŻZAK. Są też kroki milowe w przywracaniu tożsamości i wizerunku Armii Krajowej po okresie komunistycznego wykluczenia i zniewolenia. Są nimi także pomniki-symbole – PPP i AK przed budynkiem Sejmu RP, gen. Roweckiego „Grota” w Alejach Ujazdowskich, Muzeum Powstania Warszawskiego czy Muzeum Armii Krajowej w Krakowie i wiele innych. 

Niejednokrotnie „Biuletyn” był głosem ŚZŻAK i środowiska w debacie nad ustanowieniem świąt państwowych – Żołnierzy Wyklętych Niezłomnych, Dnia Polskiego Państwa Podziemnego, rocznic wybuchu Powstania Warszawskiego, Święta Niepodległości, a ostatnio w sprawie ustanowienia dnia 14 lutego – Świętem Armii Krajowej.

„Biuletyn” relacjonował na swych łamach m.in.: wizyty Ojca Świętego w Ojczyźnie, wstąpienie Polski do Unii Europejskiej i NATO, asystował podczas spotkania w budynku PAST-y (siedzibie ŚZŻAK) z Hanną Kuklińską, wdową po płk. Ryszardzie Kuklińskim, w obecności ambasadora USA w Warszawie, J.E. Victora Ashe, a także Państwa Lucille i Toma Ryanów, którzy współdziałali przy ewakuacji z PRL płk. Kuklińskiego z rodziną. 

Dostąpił również wielu zaszczytów – jak przyznanie w 2006 r. odznaki honorowej, medalu pamiątkowego i tytułu „Kustosz Tradycji Sławy i Chwały Oręża Polskiego”. Wielokrotnie redakcja otrzymywała także listy intencyjne i pochwalne, wyrażające uznanie dla naszej pracy zarówno z rąk wybitnych osobistości świata polityki, kultury, jak i po prostu od pragnących wyrazić swe zdanie i szacunek czytelników.

Pismo było też świadkiem chwil smutnych i tragicznych. Katastrofa smoleńska, w której śmierć ponieśli wszyscy uczestnicy polskiej delegacji lecącej na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, dotknęła bezpośrednio Związek i „Biuletyn”. Zginął Prezes ZG ŚZŻAK Czesław Cywiński oraz liczne grono osób związanych i zaprzyjaźnionych z „Biuletynem”, na czele z Parą Prezydencką. Ciosem było także przedwczesne odejście w 2010 r. redaktora naczelnego – Lucjana Sikory, a dwa lata temu w 2020 r. za sprawą pandemii Covid19 – Krystyny Junoszy Woysław – wieloletniej sekretarz redakcji i redaktor naczelnej „Biuletynu”. Jej obowiązki przejął Piotr Hrycyk.

„Biuletyn Informacyjny AK” jest wciąż żywym i stale uzupełnianym archiwum. Wielokrotnie też staje się bazą informacji, z której czerpią zarówno naukowcy i publicyści, jak i studenci piszący prace magisterskie i licencjackie. 

Pod koniec listopada 2022 roku mogliśmy powołać dla Państwa nową stronę internetową i przygotować dwa wydania specjalne pisma: 30 lat Biuletynu Informacyjnego AK oraz 80. rocznica przemianowania Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową

Obie publikacje zostały sfinansowane ze środków Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego w ramach Funduszu Patriotycznego. Środki z projektu zostały także wykorzystane na archiwizację dotąd niezdigitalizowanych historycznych numerów pisma, powstanie nowej strony internetowej „Biuletynu” oraz zainaugurowanie komunikacji aktualnych treści „Biuletynu” w mediach społecznościowych (Facebook i Twitter). 

Chcąc docierać z naszym przesłaniem do kolejnych odbiorców, zwłaszcza do młodego pokolenia Polaków, chcemy być tam, gdzie są nasi Czytelnicy.

Komu jest potrzebny „Biuletyn Informacyjny”? 

Obecny„Biuletyn Informacyjny” dzięki interdyscyplinarnemu, choć niewielkiemu zespołowi redakcyjnemu wciąż powinien i chce się rozwijać. Zdarzyło nam się usłyszeć – Komu dziś jest potrzebny Biuletyn Informacyjny, przecież tak niewielu zostało już Kombatantów… Nic bardziej mylnego. Całe rodziny, kolejne pokolenia Polaków, których przodkowie brali czynny udział w walce o niepodległość kraju, wciąż są zainteresowane odkrywaniem historii – tej najbardziej „niepewnej” z nauk. Edukacyjna rola „Biuletynu” w kształtowaniu światopoglądu młodego pokolenia (z dala od polityki) również jest dziś pilnie potrzebna. Widzimy to, chociażby w relacjach opiekunów coraz liczniejszych Kół i Klubów Historycznych Armii Krajowej działających w wielu polskich szkołach. Stąd m.in. podjęte w tym roku kroki, by nie ograniczać się do papierowej wersji pisma.

Kto dziś tworzy „Biuletyn”?

Oprócz Redaktora Naczelnego Piotra Hrycyka, który jednocześnie odpowiada za skład i łamanie publikacji, w zespole redakcyjnym od kwietnia 2020 roku pracuje również Izabela Kuzyszyn. Zawodowo związana z projektowaniem graficznym, redakcją treści w mediach społecznościowych oraz promocją i komunikacją marketingową – dba o poprawność publikowanych w „Biuletynie” treści i wspiera swym doświadczeniem. Opiekunem „Biuletynu” z ramienia Zarządu Głównego ŚZŻAK jest prof. Wiesław Jan Wysocki.

„Biuletyn Informacyjny AK” to przede wsystkim Autorzy tekstów – historycy, naukowcy, świadkowie historii, pasjonaci i działacze relacjonujący pracę w Okręgach ŚZŻAK, podejmujący inicjatywy historyczno–patriotyczne, utrwalający pamięć i krzewiący wiedzę o Armii Krajowej. Im wszystkim należą się podziękowania, gdyż te 33 lata, to owoc ich trudu, pasji i życiowych drogowskazów.

Ostatnie dwa lata to również ogromne wsparcie merytoryczne, które otrzymujemy od autorów „Biuletynu” tworzących Radę Programową pisma, oraz Zarządu Głównego i pracowników ŚZŻAK, z Panią Prezes Teresą Stanek ps. „Mitsuko” na czele. Wszystkim im należą się od Redakcji „Biuletynu” podziękowania, co niniejszym czynię.

Drukiem i kolportażem pisma, nieprzerwanie od niemal 20 lat, zajmuje się drukarnia Murugumbel, która wraz ze swoim rozwojem, podnosi również jakość edycyjną publikacji. 

Okresowo wsparcie finansowe otrzymujemy również od Instytutu Pamięci Narodowej czy Ministerstwa Obrony Narodowej. Pozwala to nam trwać i pracować. 

Należy tu podziękować i pokłonić się także dyrektorowi Muzeum Niepodległości w Warszawie i pracownikom jego Działu Historii i Badań Naukowych, którzy w ciężkim dla „Biuletynu” okresie, wsparli nasz wysiłek wydawniczy.

W październiku 2023 roku „Biuletyn”, o ile wszystko ułoży się pomyślnie, opublikuje 400. numer pisma! Będzie to okazja do podsumowania najnowszych efektów naszej pracy. 

Ten krótki wstęp pozwolimy sobie zakończyć deklaracją dalszej gotowości na kolejne lata funkcjonowania „Biuletynu”, na rzecz jego rozwoju – ku Chwale Armii Krajowej i Ojczyzny.

Zespół redakcyjny Biuletynu Informacyjnego AK

Piotr Hrycyk i Izabela Kuzyszyn

Skip to content