Armia Krajowa
Najstarszy pomnik Powstania Warszawskiego
Dość powszechnie przyjmuje się, że najstarszym upamiętnieniem Powstania Warszawskiego jest monument z września 1946 r. znajdujący się w Słupsku.
Biuletyn Informacyjny AK
Tymczasem już 1 sierpnia 1946 r. – „w drugą rocznicę Powstania Sierpniowego 1944 roku w Warszawie”, bo tak je początkowo nazywano – wójt mazurskiego Dąbrówna Mikołaj Wasik wystawił w centrum miasteczka maryjną kapliczkę z marmurową tablicą „ku uczczeniu pamięci poległych”. Wójt był żołnierzem AK i uczestnikiem Powstania, w którym stracił swą córkę.
Słupsk
W maju 1946 r. z inicjatywy urzędnika magistratu słupskiego Stanisława Wysockiego utworzono społeczny komitet budowy pomnika, aby w trwały sposób uczcić powstańców stolicy. Na czele komitetu stanął krakowianin Edward Łada-Cybulski, naczelnik Wydziału Społecznego Zarządu Miasta, a w jego składzie znaleźli się m.in. ks. Jan Zieja oraz Michał Issajewicz, żołnierz AK pseud. „Miś”, uczestnik zamachu na Franza Kutscherę (kierowca auta i jeden z wykonawców wyroku), który po wojnie mieszkał w Słupsku. Budowę pomnika sfinansowano ze składek społeczeństwa i budżetu urzędu miejskiego. Była to więc inwestycja w pełni legalna i akceptowana przez władze.
Pomnik w formie wyszczerbionego muru został zbudowany z oryginalnych ostrzelanych cegieł wyburzonych warszawskich kamienic, które zostały dostarczone specjalnym transportem kolejowym ze stolicy. Projektantem pomnika z napisem na cokole „Bohaterom Warszawy – Słupsk” był artysta rzeźbiarz Jan Małeta (1887-1962), a jego wykonawcami Stanisław Kołodziejski i Stanisław Wąsowicz.
Opis słupskiego pomnika zamieszczono na tylnej okładce „Biuletynu Informacyjnego” nr 11/2023. Historię jego powstania szerzej opisuje artykuł Andrzeja W. Kaczorowskiego w najnowszym 7. numerze „Biuletynu Informacyjnego”.
Dąbrówno
W przeciwieństwie do słupskiego upamiętnienia bohaterów Warszawy dzieje powstańczego pomnika w Dąbrównie, do niedawna zupełnie zapomnianego podobnie jak jego inicjator, nie są tak dobrze znane.
Dr Wojciech Brojer, autor biografii Mikołaja Wasika, pierwszego wójta Dąbrówna, twierdzi, że „taka budowla nie mogła wówczas powstać legalnie, a budowniczy musiał liczyć się z przykrymi konsekwencjami, nawet ze zniszczeniem lub nakazem natychmiastowego rozebrania obiektu”. Teza ta wydaje się wątpliwa, na co wskazuje przykład Słupska, gdzie akcja budowy miała charakter publiczny, z udziałem władz miejskich, i o żadnych represjach oczywiście nie było mowy. Tak więc i wójt – jako reprezentant lokalnej władzy – mógł sobie pozwolić na taki czyn, chociaż jego sytuacja była niewątpliwie trudniejsza.
Mikołaj Wasik – jak pisze dr Brojer – „ostentacyjnie lekceważąc ideologię i politykę historyczną komunistów”, w reprezentacyjnym punkcie miasteczka, przed gmachem starego sądu, zbudował pomnik Powstania Sierpniowego 1944 roku o charakterze religijnym w postaci kapliczki maryjnej. Wzorem dla niego mogły być przydrożne kapliczki warmińskie, a przede wszystkim warszawskie kapliczki powstańcze.
Według lokalnego przekazu pokoleniowego „budowla powstała w ciągu kilku godzin, pod osłoną nocy, bez światła, by praca muratorów nie zwróciła uwagi gminnych donosicieli”, Wasik zaś stawiał pomnik osobiście z grupą zaufanych pomocników. Jeśli nawet zachowano takie środki ostrożności, to okazały się one zupełnie zbędne. Nie odnotowano żadnych prób likwidacji upamiętnienia ani represji wobec Wasika, chociaż jego działalnością intensywnie zajmowała się bezpieka.
Powstańczy pomnik przez dziesiątki lat górował nad niemieckim kamieniem postawionym na cześć zwycięstwa w plebiscycie wschodniopruskim z 11 lipca 1920 r., dopóki ten nie zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach. Obecnie w pobliżu tego miejsca stanął maszt do podnoszenia flagi narodowej 1 sierpnia w godzinie „W” podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Kapliczka stanowi też jedną ze stacji podczas procesji Bożego Ciała.
Niewątpliwie Mikołaj Wasik postawił ten pomnik z głębokiej potrzeby serca. Świadczy o tym także jeszcze jedno upamiętnienie, które powstało zapewne w tym samym czasie. Na rozstajach dróg do Działdowa i Lewałdu wymurował z cegły cokolik z żelaznym krzyżem i symbolicznym epitafium „Na pamiątkę kochanej córce Zosi Wasik”.
Dzisiaj w miejscu pomniczka zniszczonego w latach 70. XX w. przez przypadkową ciężarówkę stoi metalowy krzyż z 1979 r. bez żadnego napisu.
Epitafium Zosi, lata 70. / fot. archiwum Autora
Autor: Andrzej W. Kaczorowski
Cały artykuł znajdą Państwo w najnowszym 7. numerze „Biuletynu Informacyjnego” (str. 8)